"Zrozumie, kto stracił..." Fundacja ''OSTATNI REJS'' - jest Fundacją Rodzin Marynarskich.
Misją Fundacji jest służyć pomocą dla marynarzy kontraktowych, bądź ich osieroconych rodzin, nie mogących z różnych względów liczyć na pomoc ze strony instytucji państwowych z powodu braku skuteczności Państwa.
Ta Fundacja jest dla Was - pracujących na morzu i Waszych rodzin.
Nigdy nie przewidzimy kiedy, może to być ten nasz ... ostatni rejs.
Sylwia i Andrzej Borkowscy
SERCEM FUNDACJI SĄ WOLONTARIUSZE - zarówno Członkowie Zarządu jak i Rady Fundacji pełnią swoje funkcje społecznie.
Fundacja "OSTATNI REJS" - Rodzin Marynarskich jest organizacją pozarządową o charakterze "non-profit", której dnia 12 listopada 2008 roku nadano status Organizacji Pożytku Publicznego.
Każda tragedia morska nierozerwalnie związana jest z ludzkim dramatem. 22 kwietnia 1988 roku u wybrzeży Nowej Fundlandii zatonął m/t „Athenian Venture”.
W pożarze tankowca życie straciło 24 członków załogi i 5 żon, które im towarzyszyły.
Pracowali dla dobra swoich rodzin, Polski i armatora. Osieroconych zostało 43 dzieci, w tym 12 straciło oboje rodziców.
Cześć Ich pamięci !!!
- KRÓTKA INSTRUKCJA POSZKODOWANEGO -
Fundację, jako Organizację Pożytku Publicznego można wspomóc między innymi przekazując 1% rocznego podatku. Od podatku osoba fizyczna możne odliczyć również, darowiznę przekazaną na naszą działalność w ciągu roku podatkowego, jest to kwota stanowiąca do 6% dochodu, a instytucja, czyli osoba prawna, darowiznę do 10% dochodu.
Armatorzy i ubezpieczyciele często dla własnych korzyści tuszują fakty i prawdziwe okoliczności tragicznych zdarzeń rozgrywających się daleko od rodzinnego domu, pozbawiając rodziny ofiar szans na odszkodowanie ... dlatego dzisiaj dar serca każdego chcącego pomóc im przetrwać najtrudniejsze chwile zanim nie staną na nogi jest tak bardzo cenny.
Szanowni Państwo,
otrzymujemy listy z różnych regionów Polski o pomoc, która niestety często nie mieści się w naszych zadaniach statutowych, przez co jest nam niezmiernie przykro, że nie jesteśmy w stanie wszystkich Państwa próśb i oczekiwań spełnić. Nie jesteśmy też w stanie wszystkim Państwu odpisywać na listy, które otrzymujemy, ponieważ koszty naszej działalności statutowej, znacznie przekraczają przychody z darowizn i w ostatnich latach rachunek wyników zamyka się bilansową stratą.
Każdy przypadek losowy jest przez nas indywidualnie rozpatrywany i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że nie zawsze interwencja, czy dobre słowo okazują się pomocne. Są przypadki losowe, kiedy niezbędna jest pomoc finansowa, aby podnieść się z upadku i zacząć życie od nowa. Natomiast, kiedy zmagamy się z niepełnosprawnością, nie obce jest nam znaczenie m.in. leczenia, rehabilitacji… Powyższe słowa kierujemy m.in. do p. Krystyny K. z Głuszycy, p. Mateusza W. z Bliżyc, p. Elżbiety Sz. z Olsztyna, p. Reginy N. z Rzeszowa, p. Michała D. ze Sztumu, Małgorzaty W. z Tuliszkowa, p. Artura N. z Wrześni i wielu innych osób, które napisały do nas.
Głęboko leży nam na sercu, odmienienie Państwa losu i jeżeli tylko sytuacja finansowa Fundacji ulegnie poprawie, postaramy się ulżyć Waszej doli, choć zdajemy sobie sprawę, że zawsze będzie więcej oczekujących pomocy niż naszych skromnych możliwości.
Stara mądrość ludowa powiada, „ Co nas nie zabije, to nas wzmocni” i zgodnie z tą mądrością, niech nam Wszystkim przyjdzie, tylko z umiarkowaną ilością przeciwności losu się zmierzać…
ZOSTAŃ CZŁONKIEM RADY FUNDACJI - ZGŁOŚ SWOJĄ KANDYDATURĘ ... Podmioty prawne oraz sami zainteresowani mogą zgłaszać kandydatury na Członka Rady Fundacji na „Formularzu zgłoszeniowym ...” wraz z załącznikami.
Rada Fundacji jest organem kontrolnym oraz doradczo-opiniującym.
Członkowie Rady Fundacji:
a) nie mogą być członkami Zarządu Fundacji, ani pozostawać z członkami Zarządu Fundacji w związku małżeńskim, we wspólnym pożyciu, w stosunku pokrewieństwa, powinowactwa lub podległości służbowej;
b) nie mogą być skazani prawomocnym wyrokiem za przestępstwo z winy umyślnej ścigane z oskarżenia publicznego lub przestępstwo skarbowe;
c) za wykonywanie funkcji Członka Rady Fundacji oraz za udział w posiedzeniach członkowie Rady Fundacji nie otrzymują wynagrodzenia. Lubisz wyzwania, jesteś/byłeś/aś Marynarzem, należysz do Rodziny Marynarskiej - masz możliwość realizować się w działalności społecznej na rzecz środowiska marynarskiego :) Potrzebujesz więcej informacji przed podjęciem decyzji - DZWOŃ !
>> mobile: 603 289 371 << Zgłoszenie złożone na niewłaściwym druku, niekompletne (brak jakiegokolwiek załącznika) pozostawione będzie bez rozpatrzenia.
Marynarze, ze statków ginęli bez wieści od zawsze.
Komentowano to krótko "usłyszał to, czego nie powinien, wiedział za dużo, więc wyleciał za burtę" i pewnie w niektórych przypadkach tak jest, jednak nie we wszystkich, a sytuacji prowadzących do zaginięcia ze statku jest wiele...
... choćby wypadek śmiertelny na statku, niewygodny dla wszystkich odpowiedzialnych za załogę, kiedy to statek mimo eksploatacji był zagrożeniem życia dla tych co na nim pracują, również skłania do pozbycia się ciała ze statku (zdarzenie opowiedziane przez marynarza) ...
Scenariusz poszukiwań jest zwykle taki sam i znają go doskonale ci co pracują na statkach ...
wszystko związane z poszukiwaniem zaginionego trwa w czasie i zwykle marynarza nie znajdują.
- Kapitanowi statku zależy, by sprawa jak najpóźniej ujrzała światło dzienne, również armator robi wszystko, żeby opóźnić powiadomienie o zaginięciu i aby uniemożliwość wyjaśnienie sprawy. - i nie naszym celem są dywagacje jakie przyczyny i okoliczności powodują, że ten co pojechał do pracy na statek, żeby zarobić na utrzymanie siebie i rodziny, ginie gdzieś ze statku bez wieści w niewyjaśnionych okolicznościach, lecz w miarę możliwości pomóc i złagodzić traumatyczne przeżycia osieroconej rodziny.
Równie często, a może jeszcze częściej rodziny tych co pracują na morzu dowiadują się przez telefon, że bliska im osoba w czasie pracy na statku popełniła samobójstwo ...
- ile jest w tym prawdy, a ile matactwa wiedzą o tym tylko Ci, którzy bezpośrednio uczestniczą w takim zdarzeniu, a rodziny wiedzą tylko tyle ile łaskawie zostało im przekazane ...
W swojej bezradności nie mogli liczyć na pomoc ze strony Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Prokuratury, prawników, którzy kompletnie nie radzą sobie, aby skutecznie pomóc rodzinom. Wszystkie organy władzy państwowej od Prezydenta, poprzez Premiera na senatorach i posłach kończąc, od lat były informowane przez osierocone rodziny o tragediach jakie z dala od rodzinnego domu spotkały ich bliskich, niestety żadne działania naprawcze przez naszych decydentów nie były podejmowane lub są one pozorowane.
Problem jest na tyle poważny, że czas zastanowić się nad tymi zjawiskami oraz pomyśleć jak w takich przypadkach pomóc rodzinie, którą takie zdarzenie dotknęło.
Proszę wskazać inny taki zawód, gdzie osoby które idą do pracy w takich ilościach giną z miejsca pracy, a rodzina nie jest w stanie ustalić co z tą osobą w miejscu pracy się stało ?!
Czy słowa jakie usłyszeliśmy od jednego z osieroconych dzieci, że ... "statek to miejsce zbrodni doskonałych XXI w " nie dają nikomu nic do myślenia ?
OSTATNI REJS może być m.in. tym :
- kiedy marynarz po ciężkiej, stresującej i niebezpiecznej pracy na morzu przechodzi na zasłużoną emeryturę,
- kiedy stan zdrowia po wypadku w czasie pracy, uniemożliwi powrót marynarzowi do wykonywanej pracy zawodowej,
- kiedy w wyniku wypadków losowych z dala od najbliższych marynarz nie powraca z pracy na morzu, jest to najtragiczniejsza i najbardziej bolesna sytuacja, dla tych co zawsze z tęsknotą czekają na powrót ukochanej osoby do domu po pracy.